czwartek, 17 stycznia 2013

Było sobie drzewko bonsai ...

...było sobie, aż uschło... :-( 
Przez dwa lata miałam dwa piękne drzewka bonsai, wszystko było dobrze. 
Rosły sobie spokoje, a tu nagle, nie wiem czemu zaczęły usychać, 
a ja nie umiałam ich uratować. :-(
Szkoda mi było je wyrzucić i wpadłam na pomysł przeróbki na drzewko na biżuterię. 
Gałązki są suche i cieniutkie, więc nie będę ryzykować używać go do wieszania 
korali wisiorków czy bransoletek, 
ale nadaje się idealnie na drzewko na kolczyki. 

Drzewko samo w sobie jest niesamowite. :-)


Tak wyglądało przed przycięciem.


Po wyciągnięciu z doniczki widać było korzonki, zbite razem wraz z ziemią, w jedną bryłę. 
Tą własnie część odcięłam piłą, starając się to zrobić w miarę równo, 
żeby pasowało do przyłożenia go na płasko do podstawki
 a jako podstawki użyłam fragment starego panela podłogowego. 


Postawiłam drzewko na panelu i odznaczyłam ołówkiem punkty nawierceń wiertarką, 
gdyż panel podłogowy jest super twardy a inaczej nie dało rady zrobić dziur.
W tym drzewku są trzy śruby. Drugie umarłe dziewko, które też przerobiłam, 
zrobiłam na dwie śruby,  
to wynikało z ilości korzeni. W samym drzewku nie wierciłam, 
drewno było na tyle miękkie, że dało się wkręcić śruby bez wiercenia.

                             

Tak wygląda z jednej strony, wydaje mi się, że  trochę przypomina jelenia.



To jest druga strona, budowa drzewka jest rewelacyjna a  korzonki są przepiękne.
Wygląda jak abstrakcyjna rzeźba.
Każde drzewko jest inne i niepowtarzalne. 
Cieszę się, że moje drzewko zostanie ze mną na dłużej :-)


autor: Anna Szulc

wtorek, 15 stycznia 2013

Biała chusta

Przywitanie zimy 2013, biała jak śnieżny puch chustą z wełny. 
Robiona na szydełku kilkanaście godzin :)
Mięciutka i cieplutka akurat na mrozy które właśnie przyszły.
Splot bardzo prosty nawet dla początkujących. 
Włóczka himalaya 25 dkg
moher  66% , akryl 34%