Długo wsiała w szafie czekała na swoje pięć minut. Niestety nie doczekała się... albo "stety" dla mnie, bo kurtka nie była zniszczona. :-) Pierwotna właścicielka pozbyła się jej ... ofiarowując ją mnie...hehehe
Plusy - dwa ogromne: nieużywana skóra i przepiękny kolor.
Minus: dziwaczny fason.
Niestety, na pomysł zrobienia zdjęć mojej przeróbki wpadłam jak kurtka już była popruta na części.
przód
Efekt końcowy!
Skórzana kurtka damska, rozmiar 42, model klasyczny raczej nie wyjdzie z mody,
wiosenno -letnio-jesienna. :)
no W KOŃCU bloga założyłyście :)
OdpowiedzUsuńŚwietna kurtka. A jaki smakowity kolor!
OdpowiedzUsuńDzięki! :) mam kolejną w przeróbce skóra lat 80 kolor blue electric! Też będzie fajna :)
OdpowiedzUsuń